środa, 13 stycznia 2016

I. 11

-T t trup?- zapytał z niedowierzaniem. Myślał, że się przesłyszał. Gdy pani Ewa usłyszała to słowo z ust Krzyśka, zbladła na twarzy.
-Tak. Policjanci z Wadlewa powiedzieli, że Emilia została porwana przez Julię Tokarczyk- tłumaczył Jacek, a Krzyśkowi co raz bardziej biło serce i bał się, że stracił Emilię na zawsze- Jak weszli do sypialni, to zobaczyli właśnie tą mecenas, jak mierzy do Emilkę- na te słowa serce Krzyśka zabiło mocniej- W końcu strzeliła sama do siebie- dokończył, a Krzysiek odetchnął z ulgą, że to nie chodzi o jego partnerkę. Z kolei zaskoczył go fakt, że kobieta, która była taka dobra, pomogła mu odzyskać syna, posunęła się do czegoś takiego. Już pomijał fakt, że przyszła pod jego dom i go podrywała, ale żeby porwać Emilię i usiłować ją zabić? Nie mieściło mu się to w głowie.
-Dzięki za info. Cześć- odparł Krzysiek i się rozłączył. Spojrzał na mamę Emilki z delikatnym uśmiechem, a potem się do niej zwrócił.
-Żyje.

Wadlewo, dom Emilki i Krzyśka
-Emilka, wszystko w porządku?-  zapytał Damian, podchodząc do przerażonej przyjaciółki.
-Tak Damian. Chyba- odpowiedziała niezbyt pewnie.
-Może wezwę karetkę?- zaproponował.
-Nie, dzięki.
-Jak chcesz, chodź może stąd- powiedział i pomógł wstać Emilii. Cały czas bolała ją głowa. Do salonu szła chwiejnym krokiem, podtrzymywana przez przyjaciela. Emilka usiadła na sofie, a Damian poszedł po szklankę wody. Wrócił z nią po chwili i podał kobiecie.
-Na pewno nie chcesz jechać do szpitala? Nie wyglądasz najlepiej. Jesteś cała blada- mówił z troską.
-Nie- powiedziała stanowczo, a po chwili wyszła do toalety, bo ją zemdliło.
-Wszystko w porządku?- Damian podszedł pod łazienkę zaniepokojony. Jednak Emilia nie odpowiedziała. Postanowił wejść. Ujrzał Emilię, która wymiotowała.
-Może lepiej ja zadzwonię na pogotowie? Może masz wstrząśnienie mózgu. Ona cię uderzyła w głowę?- dopytywał z troską.
-Uderzyła, ale to nie od tego. To od ciąży- powiedziała, ale potem pożałowała tego.
-Emilka, jedziemy bez dyskusji do szpitala- oznajmił stanowczo, kobieta zaczęła się bronić.
-No ale naprawdę nie trzeba.
-A jak zrobił ci się jakiś krwiak? Sama powiedziałaś przecież...
-Damian, przestań. Nic mi nie będzie.
-No dobra, to chociaż cię zawiozę do matki.
-To zawieź mnie do Wrocławia, do wojewódzkiego na oddział dziecięcy. Tam jest mój partner z synem- poprosiła Emilka.
-No dobra, nie ma problemu- Damian uśmiechnął się do przyjaciółki. Emilka się ogarnęła i oboje udali się pod dom Damiana, gdzie mieszkał ze swoją żoną i dzieckiem. U Emilki w domu został Romek, aby być przy zabezpieczaniu ciała.
Prywatnym autem policjanta udali się do Wrocławia, do szpitala, gdzie przebywał Krzysiek razem ze swoim chorym synem.

W aucie Damiana
-W ogóle skąd ty znasz Julię?- zapytał Damian, gdy byli w drodze do stolicy dolnośląskiego.
-To znaczy to jest prawniczka Krzyśka, która pomogła mu odzyskać syna, którego porwała jego żona- wyjaśniła, a Damiana coś oświeciło.
-Czy ta jego żona wyjechała z Alanem Dabliciem?
-No tak, a ty skąd wiesz?- powiedziała zaskoczona Emilka, skąd jej znajomy znał taki szczegół.
-A wcześniej wzięli kredyt?- dalej dopytywał, a Emilii co raz bardziej rzedła mina.
-Skąd ty znasz takie szczegóły?- Emilia nie dowierzała w to, co słyszy.
-A kto mu dał namiary?
-Nasza koleżanka, znajoma prawniczki. Ale co ty insynuujesz?
-Co ja insynuuje? To może od początku.
******************************************
Przepraszam, że opowiadanie takie krótkie, ale myślicie, że co Damian chcę powiedzieć Emilii?

15 komentarzy:

  1. Opowiadanie rewelacyjne .Czekam z niecierpliwością na next . Pozdrawiam i życzę weny Ela.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Opowiadanie
    Pozdrawiam i życzę weny Magda

    OdpowiedzUsuń
  3. K**wa K**wa no nieźle.A może ten fiut Damian jest zakochany w Emilce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma żonę i dziecko, to jak może być w niej zakochany?

      Usuń
    2. ludzie są różni.(wiem z doświadczenia

      Usuń
    3. Ale on nie należy do typów, którzy zdradzają żony. Emilka+ Damian=Monikia+Krzysiek Na takiej zasadzie to będzie się opierało.

      Usuń
  4. Nie wiem o co mu chodzi. Ale raczej Monika nie miała nic wspólnego z Dorotą i tym jej kochankiem? Mam taką nadzieję ;p. Opowiadanie super.
    Pozdrawiam
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, nie zrobię z Moniki czarnego charakteru. Chyba...

      Usuń
  5. Super opowiadanie 😊 czekam na next 😀

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń